najlepsi producenci muzyczni na świecie
Linki pomiędzy różnymi wersjami językowymi znajdują się na górze strony, naprzeciw jej tytułu. Polscy producenci muzyczni (1 kategoria, 242 strony) W
Grali tu najsłynniejsi artyści muzyczni na świecie, w tym legendy takie jak Elton John i Frank Sinatra. wielu artystów uwielbia grać w tym miejscu ze względu na doskonałą akustykę. Jest również w pobliżu restauracji takich jak Fred 62., To miejsce jest częścią sceny muzycznej w Los Angeles od ponad 90 lat i jest prawdopodobne
- Niezależni producenci muzyczni: Jeśli jesteś niezależnym producentem muzycznym, dowiesz się, jak wznieść swoje dzieła na wyższy poziom i dotrzeć do szerszej publiczności. - Przedsiębiorcy muzyczni: Jeśli masz ducha przedsiębiorczości, nauka o produkcji muzycznej daje możliwości biznesowe w branży muzyki cyfrowej.
Najlepsi producenci. 26. Jeph Loeb. 7,49 123 oceny. 27. liczba wystawionych ocen na tytuł Premiery na świecie ; Filmy ostatniej dekady ;
Na łamach Electronic Beats prezentujemy pięciu producentów muzyki elektronicznej, na których trzeba mieć oko. 1. XXANAXX – duet, który warto znać . Synthpopowy duet, który debiutował w 2012 roku. Zaczęli od singla „Disappear”, a swój długogrający album wydali dopiero dwa lata później. Muzyka z „Triangles” zapewniła
nonton film dilan 1991 full movie lk21. Michael Jackson 4 389 639 słuchaczy Michael Joseph Jackson (ur. 29 sierpnia 1958 w Gary w stanie Indiana, zm. 25 czerwca 2009 w Los Angeles) – amerykański muzyk, artysta estradowy,… Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Madonna 3 765 505 słuchaczy Madonna, wł. Madonna Louise Veronica Ciccone (ur. 16 sierpnia 1958 w Bay City, stan Michigan) to amerykańska piosenkarka i aktorka włoskiego… The Beatles 4 524 672 słuchaczy The Beatles – zespół rockowy z Liverpoolu, istniejący od 1960 (jako The Quarrymen od 1957) do odnosił sukcesy w składzie: John… Lady Gaga 4 844 206 słuchaczy (1999-2006 jako Stefani Germanotta Band)(2006-do chwili obecnej)Stefani Joanne Angelina Germanotta, urodzona 28 marca 1986 roku na Upper West… Britney Spears 4 118 637 słuchaczy Britney Jean Spears (ur. 2 grudnia 1981 w McComb) – amerykańska piosenkarka muzyki pop i dance, tancerka i projektantka danych… Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Katy Perry 4 706 428 słuchaczy Katy Perry (prawdziwe nazwisko - Katheryn Elizabeth Hudson, ur. w Santa Barbara, w stanie Kalifornia) to amerykańska piosenkarka,… Rihanna 5 638 359 słuchaczy Rihanna, właśc. Robyn Rihanna Fenty (ur. 20 lutego 1988 r.) – barbadoska wokalistka wykonująca głównie muzykę pop i R&B, zdobywczyni ponad 200… Christina Aguilera 3 219 815 słuchaczy Christina Maria Aguilera (ur. 18 grudnia 1980, Staten Island, Nowy Jork) - amerykańska piosenkarka i autorka tekstów. Pod koniec pierwszej połowy… Avril Lavigne 3 333 436 słuchaczy Avril Ramona Lavigne (ur. 27 września 1984 w Belleville w prowincji Ontario) – kanadyjska piosenkarka pop-rockowa, gitarzystka, autorka tekstów,… Nelly Furtado 2 877 140 słuchaczy Nelly Furtado (Nelly Kim Furtado; ur. 2 grudnia 1978 w Victorii, Kolumbia Brytyjska) – kanadyjska piosenkarka i kompozytorka. Rodzice Nelly Furtado… Lily Allen 2 534 432 słuchaczy Lily Rose Allen (ur. 2 maja 1985 w Hammersmith, Londyn) - brytyjska piosenkarka pop, a także aktorka. Jej rodzicami są Alison Owen - producentka… Justin Timberlake 3 470 397 słuchaczy Justin Randall Timberlake, w skrócie JT (ur. 31 stycznia 1981 w Memphis w Tennessee w USA) – amerykański piosenkarz, aktor, producent, tancerz,… Kylie Minogue 2 363 553 słuchaczy Kylie Ann Minogue (ur. 28 maja 1968 roku w Melbourne w Australii) – australijska wokalistka i aktorka, wydała 11 albumów studyjnych, składankę… Dido 2 145 542 słuchaczy Dido - Florian Cloud de Bounevialle Armstrong (ur. 25 grudnia 1971 w Londynie) – brytyjska piosenkarka pop pochodzenia irlandzko-francuskiego.… U2 3 900 265 słuchaczy U2 to irlandzki zespół rockowy, powstały w Dublinie w roku 1976. W jego skład wchodzą: Bono, właściwie Paul Hewson (frontman - wokal, gitara i… Shakira 3 042 051 słuchaczy Shakira Isabel Mebarak Ripoll to kolumbijska piosenkarka muzyki pop, autorka tekstów, muzyk, producent muzyczny, tancerka i filantrop. Shakira to… Kelly Clarkson 2 969 850 słuchaczy Kelly Brianne Clarkson, pseudonim Kellbell (ur. 24 kwietnia 1982 w Burleson, Fort Worth w stanie Teksas), amerykańska piosenkarka pop-rockowa,… Gwen Stefani 2 760 764 słuchaczy Gwen Stefani, właściwie Gwen Renée Stefani (ur. 3 października 1969, Anaheim, w Kalifornia, USA), amerykańska piosenkarka solowa oraz wokalistka… Beyoncé 4 451 973 słuchaczy Beyoncé Giselle Knowles, (ur. 4 września 1981 r. w Houston, USA) – amerykańska wokalistka, autorka tekstów piosenek, producentka, aktorka i… ABBA 2 443 182 słuchaczy Szwedzki zespół muzyczny działający w latach 1972-1982, którego szczyt popularności przypada na lata siedemdziesiąte i początek lat… Robbie Williams 2 137 853 słuchaczy Robert Peter Williams, Robbie Williams (ur. 13 lutego 1974), wokalista się w środkowej Anglii, większość dzieciństwa spędził w…
Znajdujące się na opublikowanej ostatnio liście „Forbesa” Global 2000 największe spółki publiczne na świecie, korporacje tak różnorodne i wielkie jak Industrial and Commercial Bank of China, gigant inwestycyjny Berkshire Hathaway i gigant komputerowy Apple są na różnych etapach testowania tej technologii. Ale to nie znaczy, że już są gorącymi zwolennikami blockchain. Do tej pory większość firm nie rozgłaszała informacji o swoich pracach, pozwalając mniejszym firmom ścigać się w walce o kolejne nagłówki w mediach i dopuszczając, aby strzępy informacji o ich własnych projektach wyciekały powoli, przerywając od czasu do czasu mnożące się bałamutne doniesienia. Niemniej, to że każda z firm znajdujących się na szczycie listy „Forbesa”, stworzonej według sumarycznego wskaźnika uwzględniającego przychody, zyski, aktywa i wartość rynkową, analizuje i testuje blockchain świadczy o tym, jak bardzo technologia ta zajmuje wyobraźnię praktycznie każdej branży. Na samym szczycie listy, drugi rok z rzędu, znajduje się imponujący Industrial and Commercial Bank of China (ICBC), ze sprzedażą wynoszącą 165 mld dol. i aktywach wynoszących 4,2 bln dol. Po wcześniejszym zaprzeczaniu, że bank będący własnością państwa pracował z działającą na bazie technologii blockchain giełdą papierów wartościowych Tzero, dano nam w tym roku możliwość zorientowania się w jakim stopniu ta gigantyczna instytucja jest zaangażowana w te działania. W zgłoszeniu patentowym złożonym w chińskim Państwowym Urzędzie Własności Intelektualnej, ICBC opisał idee wykorzystania technologii blockchain do weryfikacji certyfikatów cyfrowych za pomocą łańcucha bloków, zamiast zaufanego organu centralnego, jak napisał w swoim raporcie Chociaż niczego na temat tajemniczych badań banku w dziedzinie blockchain nie ujawniono publicznie, to jego plany przypominają znane już starania umieszczenia certyfikatów giełdowych w blockchainie zamiast w sejfach centralnych depozytów papierów wartościowych rozproszonych na całym świecie. Jak działa blockchain? Fot.: Forbes Śladami banku ICBC idzie chiński Construction Bank Corporation (CCB), którego sprzedaż wynosi 143 mld dol., a całkowita wartość aktywów - 3,63 bln dol.. We wrześniu ubiegłego roku ujawnił on, że korzysta z platformy IBM Blockchain, aby usprawnić sposób sprzedawania wspólnie przez banki i firmy ubezpieczeniowe niektórych swoich produktów. Na trzecim miejscu w rankingu Global 2000 znajduje się holding JPMorgan, największa firma w zdywersyfikowanej kategorii finansowej, ze 118 mld dol. sprzedaży i aktywami o wartości 2,7 bln dol. Chociaż jej prezes Jamie Dimon opowiada się zdecydowanie przeciw bitcoinowi, to jego firma stała się jednym z czołowych i najbardziej zaangażowanych przedsiębiorstw w zakresie technologii blockchain. Gdy JPMorgan udostępnił społeczności open source opracowaną własnymi siłami platformę blockchain, Quorum, to wśród użytkowników pojawiło się znaczne zainteresowanie nią, w tym ze strony giganta farmaceutycznego Pfizer (nr 44 na liście „Forbesa” z 52 mld dol. sprzedaży) i giganta specjalizującego się analizach ekonomicznych i finansowych rynków IHS Markit (nr 1211 na liście Global 2000, z 3,6 mld dol. sprzedaży). Czwarte miejsce, przyznane także w zdywersyfikowanej kategorii finansowej, zajmuje na tegorocznej liście Berkshire Hathaway - 235 mld dol. sprzedaży i 702 mld dol. w aktywach. Podobnie jak Dimon, werbalnie podnoszący wątpliwości wobec bitcoina, również Warren Buffett, założyciel i prezes Berkshire Hathaway, jest zdeklarowanym sceptykiem, jeśli chodzi o kryptowaluty i porównuje bitcoina do trucizny na szczury oraz beszta wszystkich, którzy uważają kupowanie jej za formę legalnej inwestycji. Ale nie powstrzymało to jego firm od eksperymentowania ze stanowiącą podstawę istnienia kryptowalut technologią blockchain, w zakresie śledzenia pochodzenia diamentów, a nawet frachtu dostarczanego kolejami Buffetta. W tym roku w pierwszej piątce największych spółek publicznych znalazł się Agricultural Bank of China Limited, z aktywami o wartości 3,4 bln dol., ale o stosunkowo niewielkiej wartości sprzedaży wynoszącej 129 mld dol. Na początku roku ten państwowy bank ujawnił, że pracuje nad zdecentralizowaną siecią oferującą nieubezpieczone pożyczki rolne dla kupców działających w handlu elektronicznym, jak donosi raport CoinDesk. Wells Fargo Fot.: PAP Bank of America, Wells Fargo i Bank of China – odpowiednio, na pozycji szóstej, siódmej i dziewiątej tworzą grupę najlepszych banków, z których każdy realizuje własne programy w dziedzinie blockchain, aby usprawnić i zwiększyć przepływy różnych operacji finansowych. Między te banki wcisnął się, na pozycję ósmą, amerykański gigant technologiczny Apple, jedyna firma z branży technologicznej, która znalazła się w pierwszej dziesiątce największych spółek publicznych, z 247 mld dol. sprzedaży i 367 mld dol. w aktywach. Apple także milczał na temat jakichkolwiek ewentualnych projektów w zakresie blockchain, dopóki portal nie poinformował, że spółka zgłosiła patent w zakresie używania technologii blockchain do przetwarzania znaczników czasowych (timestamp). Podczas gdy sama firma zupełnie nie obnosiła się z informacjami na temat prac nad blockchainem, to współzałożyciel Apple, Steve Wozniak, który opuścił tę firmę już całe lata temu, jest coraz głośniejszym orędownikiem kryptowalut,. Pierwszą dziesiątkę listy Global 2000 zamyka największa na świecie chińska firma ubezpieczeniowa Ping An Insurance ze sprzedażą o wartości 141 mld dol. i aktywami o wartości 1,06 bln dol. Chociaż działania Ping An w zakresie stosowania technologii blockchain były utrzymywane w dużej mierze w tajemnicy, to w roku 2016 firma dołączyła do konsorcjum rozproszonych rejestrów księgowych R3 i podobno pomaga chińskiemu ministerstwu przemysłu i technologii informacyjnych w badaniach nad technologią blockchain. Patrząc dalej na tegoroczną listę Global 2000, wydaje się, że większość największych firm na świecie również testuje blockchain. Aby wymienić tylko niektóre z najbardziej znanych, to są wśród nich: amerykańskie Microsoft (nr 20), Alphabet (nr 23) i Walmart (nr 24), niemiecki producent samochodów Daimler (nr 29), japoński producent samochodów Mitsubishi (nr 37) i rosyjski bank Sbierbank (nr 47). Upał doskwiera? Kup klimatyzator Jednak najbardziej uderzająca jest różnorodność firm na liście, które również eksperymentują z możliwościami wykorzystania blockchain. To co zaczęło się od stworzenia bitcoina, narzędzia technologii finansowej do szybszego i tańszego przesyłania walorów pieniężnych ponad granicami państwowymi, przekształciło się w technologię przekazywania wszelkich rodzajów walorów - i samych danych - bez polegania na władzach centralnych. W każdej z branż znajdujących się na liście Global 2000 - w tym w przemyśle naftowym i gazowym, telekomunikacji, przemyśle półprzewodników, produkcji żywności, napojów i przemyśle tytoniowym, handlu detalicznym i wielu innych - są firmy badające możliwości zastosowania technologii blockchain. //
Jacy twórcy muzyki filmowej należą do najlepszych na świecie? Oto kompozytorzy, którzy znaleźli się w naszym rankingu. Najlepsi kompozytorzy muzyki filmowej 1. Ennio Morricone Ennio Morricone to jeden z najwybitniejszych kompozytorów w historii kina. Włoski artysta zapisał się w dziejach X Muzy przede wszystkim jako autor muzyki do filmów Sergio Leone, zwłaszcza dzieła „Dawno temu w Ameryce”. Współpracował również między innymi z takimi reżyserami, jak Pierro Paolo Passolini, Brian De Palma czy Quentin Tarantino. W 2007 roku Morricone otrzymał Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej za całokształt twórczości. 2. Nino Rota Nino Rota, słynny włoski kompozytor, stworzył niezapomniane ścieżki dźwiękowe do filmów Federico Felliniego. To on jest zatem autorem muzyki takich dzieł, jak „Dolce Vita”, „La Strada” czy „Osiem i pół”. Do swoich kompozycji wykorzystywał motywy włoskiej muzyki ludowej, ale także inspiracje klasyką, zwłaszcza okresu baroku. Nino Rota współpracował również z innymi twórcami kina, z czego najbardziej znana i owocna okazała się kooperacja z Francisem Fordem Coppolą. Rota skomponował bowiem muzykę do dwóch części filmu „Ojciec chrzestny”, za co został odznaczony Oscarem w 1974 roku. 3. Angelo Badalamenti Angelo Badalamenti to czołowy kompozytor filmów Davida Lyncha. Stworzył ścieżki dźwiękowe do takich filmów, jak „Miasteczko Twin Peaks”, „Dzikość serca”, „Zagubiona autostrada” czy „Mulholland Drive”. Muzyka autorstwa Badalamantiego buduje mroczny i tajemniczy klimat tych horrorów. Ponadto kompozytor współpracował z innymi reżyserami, np. z Stevenem Spielbergiem czy Walterem Sallesem. 4. Michael Nyman Michael Nyman to jeden z najbardziej popularnych kompozytorów muzyki filmowej. Angielski artysta sławę zawdzięcza między innymi współpracy z reżyserem Peterem Greenawayem, np. przy filmie „Kucharz, złodziej, jego żona i kochanek”. Wybitne kompozycje stworzył również do takich, dzieł jak „Fortepian” Jane Campion, „Gattaca – szok przyszłości” Andrew Niccola czy „Totalna magia” Alice Hoffman. 5. John Williams John Williams to autor muzyki filmowej do blisko stu dzieł. Co więcej, aż pięciokrotnie otrzymał nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Odznaczenia otrzymał za filmy „Lista Schindlera”, „Szczęki”, „ „Gwiezdne wojny, część IV: Nowa nadzieja” i „Skrzypek na dachu”. Williams stworzył także muzykę do serii filmów Stevena Spielberga o Indianie Jonesie lub cyklu o Harrym Potterze. 6. Hans Zimmer Hans Zimmer, fot. Richard Yauss Hans Zimmer zdobył niesłychaną popularność na całym świecie. Niemiecki kompozytor filmowy słynie z tego, że łączy piękno muzyki poważnej z trendami współczesnymi, zwłaszcza muzyką elektroniczną czy komputerową. Do najwybitniejszych dzieł artysty należą kompozycje do filmów „Rain Man”, „Gladiator”, serii o Batmanie Christophera Nolana, „Incepcja” czy „Interstellar”. W 1995 roku Zimmer został nagrodzony Oscarem za muzykę do „Króla Lwa”, zaś rok później otrzymał Grammy za ścieżkę dźwiękową do dzieła „Karmazynowy przypływ” Tony’ego Scotta. 7. James Horner James Horner to amerykański kompozytor słynący z niezwykle lirycznych utworów do filmów. Wystarczy wspomnieć, że do jego sztandarowych dzieł należą „Braveheart. Waleczne serce” Mela Gibsona, „Titanic” Jamesa Camerona, „Wróg u bram” J. J. Annauda czy „Piękny umysł” Rona Howarda. W 1998 roku Hornera odznaczono Oscarami za muzykę do filmu „Titanic” oraz najlepszą oryginalną piosenkę filmową, czyli wykonywaną przez Celine Dion „My Heart Will Go On”. Horner zginął tragicznie w katastrofie lotniczej w 2015 roku. 8. John Barry John Barry to przedstawiciel pokolenia wielkich kompozytorów filmowych. Brytyjski artysta aż pięciokrotnie otrzymał statuetkę Oscara. Były to nagrody za filmy: „Elza z afrykańskiego buszu” (1966), „Lew w zimie” (1968), „Pożegnanie z Afryką” (1985) i „Tańczący z wilkami” (1990). Ponadto Barry zasłynął jako autor muzyki do serii dzieł o Jamesie Bondzie. 9. Jerry Goldsmith Jerry Goldsmith to amerykański kompozytor, znany szerszej publiczności jako twórca muzyki do cyklu filmów „Star Trek” i trzech części serii o Johnie Rambo. W 1978 roku Goldsmith został laureatem Nagrody Akademii Filmowej za ścieżkę dźwiękową do horroru „Omen”. Ponadto artysta stworzył warstwę muzyczną takich znanych filmów, jak „Chinatown” czy „Nagi instynkt”. 10. Howard Leslie Shore Howard Shore zasłynął przede wszystkim jako autor muzyki do cyklu filmów „Władca pierścieni”, nakręconych na podstawie powieści J. R. R. Tolkiena. To właśnie za te kompozycje twórca został trzykrotnie odznaczony Oscarem. Shore skomponował jednak muzykę również do innych znanych filmów, jak np. „Filadelfia”, „Siedem”, „Klient” czy „Milczenie owiec”. Udostępnij „Top 10 – kompozytorów muzyki filmowej” swoim znajomym.
Każdy z nas jest z pewnością ciekawy ile zarabiają najlepsi na świecie DJe oraz producenci muzyczni. Na to pytanie odpowiada miesięcznik Forbes, który zamieścił ranking czołowych przedstawicieli tej profesji za rok 2016. Kto znajduje się na pierwszym miejscu? DJ i producent muzyczny – wymarzona praca? Zycie w trasie, częsta zmiana miejsc i wieczne imprezy. Czy tak może wyglądać czyjaś praca? Okazuje się, ze tak i dodatkowo może być ona bardzo dochodowa. Najlepiej zarabiający wirtuoz współczesnej muzyki klubowej zarobił w 2016 roku ok. 63 mln dolarów. Taki wynik może zadziwiać ale najlepsi DJe zarabiają kilka mln dolarów rocznie i obecnie nie jest to żadną niespodzianką. Oczywiście życie DJa oraz producenta muzycznego, który staje się rozpoznawalny na całym niemal świecie może mieć swoje dobre jak i złe strony. Na pewno jednak wszyscy przyznają, że taka praca z nie może być nuda a podróże po całym świecie w ramach trasy to pasmo niekończących się przygód. Przejdźmy jednak do samego rankingu! Miejsce 12 – Avicii (14,5 mln $) Avicii Rozpoczynając od miejsca ostatniego w rankingu uplasował się Tim Bergling znany jako Avicii. Pochodzący ze Szwecji DJ i producent muzyczny zarobił w 2016 roku 14,5 mln dolarów. Jego kariera muzyczna zaczęła się rozwijać w 2007 roku za sprawa singla „Seek Bromance”. Takie utwory jak „Wake Me Up” czy też „Levels” zostały obecnie odtworzone na serwisie YouTube ponad 1,5 miliarda razy! Sam Avicii oznajmił, ze rozstaje się na jakiś czas z graniem imprez i rok 2016 był jego ostatnim rokiem koncertowym. Nie jest to jednak decyzja ostateczna i jeszcze wszystko może się zmienić 🙂 Avicii w studio tworzący „Dancing In My Head”: Miejsce 11 – Afrojack (15 mln $) Afrojack Kolejne miejsce w rankingu zajmuje Afrojack czyli Nick van de Wall. Ten pochodzący z Holandii DJ i producent specjalizuje się w w gatunku electro house. W 2016 jego zarobki osiągnęły poziom 15 mln dolarów. Co ciekawe Afrojack swój pierwszy utwór skomponował jako kilkulatek korzystając z programu FL Studio z którego korzysta do dzisiaj. Jego debiut miał miejsce w 2006 roku w klubie La Palmas w Rotterdamie. Pierwsze zrealizowane przez niego nagranie miało przewrotny tytuł „Fuck Detroit”. Największe hity Afrojacka to utwory o takich tytułach jak „Hey” czy „Teen Feet Tall”. Wyczerpująca live sesja w studio z Afrojackiem: Miejsce 10 – Dimitri Vegas & Like Mike (15,5 mln $) Dimitri Vegas & Like Mike Ten producencki duet stworzony przez dwóch braci z Belgii zarobił w 2016 roku 15,5 mln dolarów. W skład projektu muzycznego, który został zapoczątkowany w 2007 roku wchodzą Dimitri i Michael Thivaios. Wcześniej ich kariera rozwijała się powoli czego efektem był fakt, że bracia odnotowali parę występów w miejscowych klubach w ramach swoich solowych karier. Chodź początkowo eksperymentowali oni z muzyka tworząc nawet rap, finalnie ich styl muzyczny ukształtował się w ramach brzmień hosue i tech house. Ich największe przeboje to „The Hum” czy tez „Stay A While”. Duet braci na żywo z ostatniego Tomorrowland z 2017 roku: Miejsce 9 – Martin Garrix (16 mln $) Martin Garrix Pochodzący z Holandii 20 letni DJ i producent zarobił w poprzednim roku ok. 16 mln dolarów co pozwoliło mu na zajecie dziewiątego miejsca w tym rankingu. Garrix w wieku 14 lat ukończył specjalne zajęcia w swojej szkole na których uczono podstaw produkcji muzycznej. W 2012 jego kariera nabrała tempa co zaowocowało podpisaniem kontraktu z holenderską wytwórnią Spinnin’ Records. Co ciekawe Martin Garrix jako najmłodszy DJ zadebiutował w klubie Privilege na Ibizie. Jego najbardziej znane hity to „Animals” czy „ Forbidden Voices”. Podobnie jak Afrojack jego głównym programem DAW w którym tworzy jest FL Studio. Martin Garrix pokazuje jak stworzył hit „Animals” w FL Studio: Miejsce 8 – Kaskade (19 mln $) Kaskade Na miejscu ósmym uplasował się Ryan Gary Raddon znany szerszej publiczności jako Kaskade. Ten pochodzący ze Stanów Zjednoczonych DJ zarobił w 2015 roku dziewiętnaście milionów dolarów. Jego popularność miała swoje początki w roku 2008 kiedy odrodzenie w USA przezywał gatunek progressive house. Największe przeboje Kaskade to „I Remember” czy „Move For Me”, które stworzył w duecie z innym znanym producentem Deadmau5. Kaskade pokazuje swoje studio: Miejsce 7 – Skrillex (20 mln $) Skrillex Na siódmym miejscu z zarobkami na poziomie dwudziestu milionów dolarów uplasował się pochodzący ze Stanów Zjednoczonych Skrillex. Ten 28 letni producent muzyczny i DJ właściwie znany również jako Sonny John Moore tworzy szeroko pojętą muzykę elektroniczną z dużym naciskiem na dubstep. Swoją karierę muzyczną rozpoczynał w posthardcorowej kapeli jeszcze w 2004 co ciekawe jako frontman tego zespołu. W listopadzie 2011 roku Skrillex został nominowany aż do pięciu Nagród Grammy. Od 2013 roku działa w ramach duetu Jack Ü w raz z innym znanym muzykiem jakim jest Diplo. Najbardziej znane kawałki wyprodukowane przez Skrillexa to „Bangarang”, „First Of The Year” czy utwór „Make It Bun Dem” z gościnnym występem jamajskiego artysty Damiana „Jr. Gong” Marley’a. Skrillex tworzy „Break’n A Sweat” w studio z zespołem The Doors: Miejsce 6 – Diplo (23 mln $) Diplo Miejsce szóste w rankingu najlepiej zarabiających producentów muzycznych zajmuje Diplo czyli Thomas Wesley Pentz. Ten pochodzący ze Stanów Zjednoczonych DJ oraz producent w poprzednim roku zgromadził ok. dwadzieścia trzy miliony dolarów. Obecnie mieszka w Los Angeles natomiast swoją karierę muzyczną rozpoczynał w Missisipi skąd pochodzi. Diplo jest założycielem wytwórni Mad Decent, którą zapoczątkował w 2005 roku. Wytwórnia ta promuje szeroko pojętą muzykę elektroniczną a w jej skład wchodzą tacy artyści jak DJ Snake czy Dillon Francis. Diplo jest również współzałożycielem duetu producenckiego Jack Ü w którego skład wchodzi w również Skrillex. Jest jednocześnie założycielem projektu Major Lazer, który łączy takie gatunki muzyki jak reggae, dancehall i muzykę elektroniczną. Najbardziej rozpoznawalne produkcje tego producenta to „Where Are Ü Now”, który wyprodukował wraz ze Skrillexem jako Jack Ü czy tez „Lean On” – utwór stworzony w ramach projektu Major Lazer przy udziale DJ Snake’a. „Lean On” obecnie na serwisie YouTube zanotował ponad 2 miliardy odsłon! Diplo wyjaśnia dlaczego korzysta z wtyczek Native Instruments: Miejsce 5 – Steve Aoki (23,5 mln $) Steve Aoki Z kwotą 23,5 miliona dolarów na koncie uplasował się na miejscu piątym Steve Aoki. Ten pochodzący ze Stanów Zjednoczonych DJ i producent muzyczny tworzy w gatunkach takich jak dubstep, electro house czy progressive house. Aoki urodził się w Miami a dorastał w słonecznej Kalifornii. Jego korzenie sięgają jednak odległej Japonii. Aoki w 1996 roku założył swoją wytwórnię Dim Mak Records natomiast rok 2016 był dla niego najbardziej pracowitym rokiem. Aoki zagrał w jednym roku aż 196 razy co jest prawdziwym wyczynem. O samym producencie i jego pracy, trasie i życiu powstał również film dokumentalny wyprodukowany przez Netflix. Steve Aoki pokazuje swoje kosmiczne studio w Las Vegas: Miejsce 4 – Zedd (24,5 mln $) Zedd Na ostatnim miejscu przed zwycięskim podium uplasował się Zedd a tak naprawdę Anton Igoriewicz Zasławski. Ten niemiecki producent i DJ rosyjskiego pochodzenia tworzy muzykę w gatunku electro house, progressive house czy dubstep. Ile zarabia jako producent muzyczny? Za rok 2016 zarobił jedyne 24,5 miliona dolarów. Główne jego zarobki pochodzą oczywiście z imprez jakie ma okazje grać w najlepszych klubach na świecie. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął jako kilkulatek od gry na pianinie. Obecnie produkuje i tworzy swoje utwory w takich programach jak Cubase wykorzystując przy tym rozpoznawalne wtyczki muzyczne takie jak Sylenth1 czy Nexus. Jego największe produkcje to „Stay” czy tez „Get Low”. Film dokumentalny na temat kariery Zedd’a: Miejsce 3 – David Guetta (28 mln $) David Guetta Pierwszym DJ i producentem otwierającym podium naszego rankingu jest popularny obecnie David Guetta. Ten urodzony we Francji artysta tworzy głównie muzykę dance czy tez tzw. Bigroom house. Zarobki tego producenta muzycznego wyniosły za poprzedni rok dwadzieścia osiem milionów dolarów co stawia go na trzecim miejscu w rankingu. Początkowo David pracował dla francuskiego radia jeszcze w latach 90-tych. Ten prawie 50 letni muzyk ma na swoim koncie siedem płyt studyjnych. W ramach swojej kariery współpracował z takimi artystami jak Nicki Minaj, Avicii, Afrojack czy Usher. Jest tez twórcą hymnu Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2016. Jego najbardziej rozpoznawalne przeboje to „Hey Mama”, „Play Hard” czy tez „2U”. David Gueatta dzieli się swoją wiedzą muzyczną: Miejsce 2 – Tiesto (38 mln $) Tiesto Drugie miejsce na podium zajmuje nie kto inny jak Tiesto. Ten legendarny DJ i producent pochodzący z Holandii właściwie nazywa się Tijs Michiel Verwest i obecnie jako 47 latek jest jednym z najbardziej doświadczonych przedstawicieli muzyki klubowej. Tiesto aktywnie działa na scenie muzycznej już od 1985 roku. Ile zarabia producent muzyczny i DJ z takim doświadczeniem? Za 2016 rok Teisto zarobił 38 milionów dolarów. Popularność przyniosły mu głownie tworzone przez niego remiksy, które produkował już od 1999 roku. Współpracował z takim artystami jak Madonna, Timbaland czy Justin Timberlake. W 2007 roku otworzył swój klub o nazwie „Cineac” w Amsterdamie. W latach 2002, 2003 i 2004 Tiesto zajął pierwsze miejsce w rankingu 100 najlepszych DJ-ów wybranych przez publiczność wg. DJ Magazine. Najbardziej rozpoznawalne przeboje wyprodukowane przez Tiesto to „Red Lights”, „Elements of Life” czy tez „The Only Way Is Up” wyprodukowany w kooperacji z Martinem Garrixem. Tiesto jako mentor w studio przekazuje wiedzę na temat produkcji muzyki: Miejsce 1 – Calvin Harris (63 mln $) Calvin Harris Stało się. Pierwsze miejsce w rankingu najlepiej zarabiających producentów muzycznych i DJ-ów zajmuje Calvin Harris. Właściwie Adam Richard Wiles zarobił w 2016 roku oszałamiającą kwotę 63 milionów dolarów. Ten pochodzący ze Szkocji DJ i producent muzyczny udziela się również w roli piosenkarza, autora tekstów czy też gitarzysty. Harris rozpoczął swoją przygodę z muzyką w 1999 roku a kluczowym dla jego kariery wydarzeniem była współpraca z Rihanną z którą w duecie stworzył utwór „We found love”. Początki nie były łatwe. W wieku 17 lat myśląc o przeprowadzce do Londynu w celu dołączenia do lokalnej sceny muzycznej pracował w supermarketach czy chociażby w fabryce ryb a zaoszczędzić trochę pieniędzy. Pierwszą EPkę o nazwie „Stouffer” wydał w 2002 roku. W wieku 21 lat odnosząc pierwsze sukcesy podpisał kontrakt z takimi wytwórniami jak Sony BMG czy tez EMI. W swojej karierze współpracował z takimi gwiazdami jak Dizzee Rascal, Lady Gaga, Kylie Minoque czy tez wspomniana wcześniej Rihanna. Największe wyprodukowane przez niego przeboje to „We found love”, „This Is What You Came For” czy tez „Summer”. Obecnie Calvin Harris jest najlepiej zarabiającym na świecie producentem muzycznym i DJ-em! Live set Calvina Harris’a zarejestrowany na Ibizie w 2015 roku: Ile zarabia producent muzyczny – podsumowanie? Zamykając cały ranking warto podsumować jak wyglądają zarobki najlepszych na świecie DJ-ów i producentów w szerszym ujęciu: Zarobki top 12 najlepiej zarabiających producetnów i DJ-ów na świecie Zdecydowanie Calvin Harris deklasuje konkurencję. Czy tego chcemy czy też nie z pewnością jest to zasługa popularności jego komercyjnych i mainstreamowy’ch hitów. Łącznie cała dwunastka zarobiła bagatela 300 mln. dolarów – oto dowód na to, że muzyka klubowa ma się dobrze. Jeżeli jesteś producentem muzycznym to kto wie? Może Tobie również jest pisane życie gwiazdy światowego formatu? 🙂 Poznaj kilka przykładowych naszych porad! Źródło
Są ludźmi do wynajęcia, bywają przyjaciółmi, ale i wrogami. Bors, Dziedzic, Kondracki – to producenci muzyczni wywindowali w ostatnich latach poziom polskiego popu. Wiadomo o nich niewiele, a przecież odpowiadają za najgłośniejsze albumy ostatnich lat. Niesłusznie sprowadzamy ich rolę do dbania o jakość dźwięku, podczas gdy dziś producent pracuje nad każdym elementem piosenki, dobiera zespół, podrzuca pomysły. – Kiedyś istniały takie funkcje jak kompozytor, aranżer i inżynier dźwięku, a dzisiaj to wszystko robimy my – tłumaczy Bartosz Dziedzic, bez którego nie byłoby ostatnich sukcesów Moniki Brodki i Artura Rojka. – Technologia nagrywania zrobiła się prostsza, więc nie trzeba już być specjalistą w tej dziedzinie. Jedna osoba robi wszystko, tym bardziej że coraz częściej cała kompozycja wisi na brzmieniu. Sam Dziedzic przyznaje, że anonimowość jest wpisana w zawód, który przypomina szycie na miarę. Klienci chcą być traktowani indywidualnie, a moda zmienia się bardzo szybko. – Czasy są takie, że co trzy lata następuje zmiana banana – dodaje. – Dziś jesteś królem parady, ale za chwilę nikt już nie będzie chciał cię słuchać. Niezbędna jest więc umiejętność zmiany. Wykonawcy o tym wiedzą, a my pomagamy im w tej metamorfozie. Szansą na nieprzeciętną dla tej profesji sławę zmarnował właśnie Marcin Bors. Najgłośniejszy producent ostatnich lat – współpracownik Katarzyny Nosowskiej, Krzyśka Zalewskiego czy Gaby Kulki – został zaproszony do bycia jurorem w telewizyjnym programie „SuperSTARcie”. Szybko jednak go opuścił, uznając, że zachowanie higieny w życiu prywatnym jest ważniejsze niż chwilowa sława. Nie oznacza to jednak, że pragnie pozostać anonimowy. – Na pewno nie chciałbym, żeby moja praca była przezroczysta – zastanawia się. – Z drugiej jednak strony, nie jest sztuką być utożsamianym z kilkoma patentami, które z dnia na dzień stają się coraz tańsze i tańsze. Wnikliwi słuchacze nie potrzebują jednak telewizora, by docenić dobrego producenta. Dziedzica kojarzą na przykład z kawalkadą bębnów i przetworzonym głosem Moniki Brodki, który sprawił, że refren „W pięciu smakach” grało każde radio. Bez Marcina Borsa „Kto tam? Kto jest w środku?” grupy Hey nie przełamywałby zapewne ten charakterystyczny, klubowy rytm (łączenie wpływów nowej fali z elektroniką to jeden z jego znaków firmowych). Dawid Podsiadło zaś pewnie i tak by się wybił, ale gdyby nie Bogdan Kondracki, napięcia w „Trójkątach i kwadratach” nie budowałyby delikatne cymbałki. Niełatwe związki W tym zawodzie kluczowe są nie tylko zdolności muzyczne i słuch, ale też rozwinięte zdolności interpersonalne. Pracujący nad nową płytą muzyk jest bowiem szczególną mieszanką nieufności, determinacji i emocjonalnego rozedrgania. To trzeba przełamać. – To jest kluczowa kwestia – przyznaje Bogdan Kondracki, producent debiutu Dawida Podsiadły, płyt Ani Dąbrowskiej czy Noviki. – Mnie bardzo pomogły cechy, które w normalnym życiu były udręką: nieśmiałość i mówienie w taki sposób, aby nikogo nie urazić. Artyści zaczęli przy mnie nabierać odwagi. A trzeba wziąć pod uwagę, że śpiewanie wiąże się z odsłanianiem siebie. Jeśli boisz się wystawić na pośmiewisko, to nie zaryzykujesz. Jeśli nie zaryzykujesz, to efekt będzie zachowawczy. Współpraca to nie tylko godziny spędzone w studiu, ale także wspólne obiady, słuchanie muzyki i rozmowy do białego rana. Niektórzy twierdzą, że zapewnienie dobrej atmosfery to podstawa tej pracy. Na tym opiera się sukces najbardziej dziś rozchwytywanego producenta Ricka Rubina, który z wysokości swej kanapy poznaje ze sobą muzyków, a później instruuje ich jedynie, co brzmi dobrze, a co trochę gorzej. Bywa, że brak więzi kończy taką kooperację. Kondracki przyznaje, że na obecnym etapie może sobie już na to pozwolić. Gdy widzi, że artysta nie liczy się z jego zdaniem, po prostu rezygnuje. Inaczej do sprawy podchodzi Dziedzic: – Gdy podejmowałem pracę z Moniką, byłem anonimowy – wspomina. – Ona w ogóle mi nie ufała. Nie było to dla mnie komfortowe, ale z drugiej strony mnie to nakręcało. Chciałem jej pokazać, że jednak jestem coś wart. Przy „Varsovie” Monika już mi ufała, co zaczęło mi przeszkadzać. Okazało się, że lubiłem tę jej nieufność. To, że mnie tak kontrolowała. Niezależnie od tego, czy to jest Artur Rojek czy Monika Brodka, czuję się, jakbym miał z nimi romans – dodaje Dziedzic. Nie są to związki łatwe, bo kłótnie i twórcze spory są ich nierozłączną częścią. Tej pracy towarzyszą duże emocje. Problem pojawia się też po nagraniu płyty, gdy trzeba wrócić do normalnego życia i poluzować kontakty. Na początku nie jest to takie łatwe. Z najchłodniejszą głową do swoich obowiązków podchodzi Bors, który jest wyznawcą szkoły Woody’ego Allena („w dniu, w którym kończy film, zaczyna następny”). Jego zdaniem to najlepszy sposób, by uniknąć typowego dla producentów „stresu poporodowego”. Jednak i on ma swoich ulubieńców i albumy, do których nie potrafi podejść bez sentymentu. Taką płytą jest dla niego debiut Krzyśka „Zalefa” Zalewskiego. Nic dziwnego – pracowali nad nim osiem lat. Gdy producenci próbują uśrednić czas spędzony z jednym artystą, okazuje się, że jest to mniej więcej 5–7 miesięcy. Nie ma tu jednak reguły. Czasem trzeba przyspieszyć, bo dopomina się wytwórnia, innym razem – odpuścić, bo artysta rusza w trasę. Radykalnym przykładem niekończącej się sesji była wspomniana płyta Zalewskiego. – Zrobiliśmy tyle piosenek, że zapełniliśmy osobny, terabajtowy dysk. Krzysztof bardzo się zmieniał przez te lata, wciąż szukaliśmy się nawzajem – wspomina Bors. – Dla mnie był to wymagający test na zachowanie świeżości i dystansu wobec czegoś, nad czym pracowałem przez prawie dekadę. Oczywiście nie brakuje zaskoczeń zupełnie odwrotnych. Ewenementem w tej kategorii jest „Comfort and Happiness” Dawida Podsiadły. Kondracki przyznaje, że ten chłopak całkowicie zburzył jego system pracy. Producent przygotowywał się do płyty, wiedząc, że to może być coś ważnego. Okazało się, że artysta wszedł do studia i po 13 dniach wszystko było gotowe. – Praca z Dawidem to marzenie każdego producenta, bo taki talent zdarza się raz na 10 lat – przyznaje Kondracki. – Byłem zachwycony jego możliwościami i nim samym jako człowiekiem. Zaskoczył mnie swoją dojrzałością. Ujął mnie też tym, jak serdecznie rozmawiał ze swoją mamą przez telefon, w jego wieku nieczęsto się to zdarza. Intuicyjnie przygotowywałem się do płyty w tym stylu od kilku lat, tylko nie miałem jej z kim zrobić. Kiedy ruszyliśmy do pracy, szło błyskawicznie. On nagrywał wokale, a ja nie miałem żadnych uwag. Debiut Podsiadły to także dowód na to, że w takim związku jest jeszcze ten trzeci – wytwórnia. To właśnie ona nalegała, by na płycie pojawiły się też piosenki po polsku. Początkowo był to więc pewien kompromis. Kondracki zaznacza, że była to jedyna uwaga ze strony wydawcy, który sam dostrzegł, że oto powstaje coś wyjątkowego. Dodaje też, że po premierze „Comfort and Happiness” zaczął dostawać znacznie więcej propozycji współpracy. Śmieje się jednak, że spotkanie z Dawidem tak go zdeprawowało, że przez pewien czas niełatwo było mu wejść do studia z kimś innym. Zmartwienia producentów W lawirowaniu pomiędzy oczekiwaniami artystów i ponagleniami wydawców przydają się własne doświadczenia muzyczne. Większość producentów sama grała w zespołach, co ciekawe, często odległych stylistycznie od ich dzisiejszych, studyjnych działań. – Ten rozdźwięk pachnie lekką schizofrenią, ale tylko pozornie – tłumaczy Kondracki. – W latach 90. zaczęło się dziać dużo dobrego w muzyce elektronicznej i popowej. Zadawałem sobie pytanie, czy chcę pozostawić po sobie tylko krzyk, skoro interesuje mnie bardzo różna muzyka. Impulsem do zmiany był koncert Kobonga, na który przyszło 15 osób. Nie ja zdecydowałem o rozwiązaniu zespołu, ale przyjąłem tę decyzję z ulgą, bo w pewnym sensie dotarliśmy do ściany. W ten sposób lider jednego z najciekawszych zespołów w historii polskiego metalu przeszedł na drugą stronę barykady. Najpierw szkolił się pod okiem Andrzeja Smolika, ale już za chwilę zaczął pracować na własne nazwisko. Gdy przystępował do nagrywania przełomowej w swojej producenckiej karierze „Samotności po zmierzchu”, debiutu Ani Dąbrowskiej, miał tylko jeden tani mikrofon, a wokalistka śpiewała w szafie. Marcin Bors jest multiinstrumentalistą. Zaznacza jednak, że sam zna wielu producentów, którzy nigdy zawodowo nie grali, a świetnie wykonują swoją pracę, bo mają genialną intuicję. Doświadczenia z instrumentem pomagają mu, gdy chce się podzielić z artystami swoją wizją. Dzięki temu nie tylko może precyzyjniej się wyrażać, ale także skrócić czas komunikacji. Co więcej, takie doświadczenie buduje wiarygodność i coś jeszcze. – Chodzi o wysłanie istotnego dla mnie przekazu: moje studio nagrań jest miejscem muzykowania, a nie salą operacyjną, na której pracuje ekspert w białym kitlu – tłumaczy. Muzyczny autorytet przydaje się także, gdy soliście trzeba dobrać zespół. Tym bardziej gdy wybór jest zaskakujący. Pracując nad płytą „Buty 2” Maryli Rodowicz, Bors zakontraktował muzyków freejazzowego trio Levity. Był tak przekonany do pomysłu, że uzależnił od tego swój udział w sesji. Miał rację – zaskoczyło, i po kilku tygodniach album był gotowy. Muzyków dobiera również Kondracki, który przyznaje, że czasem materia jest oporna. – Namówiony przez artystę, wziąłem do nagrań jego koncertowego perkusistę, by po kilku dniach w studiu zostać z nierówno nagranymi bębnami, niedostrojonymi do tonacji piosenek, do tego źle brzmiącymi. Całą operację musiałem powtórzyć, bo przecież nie wytłumaczę wytwórni, że to był kolega wokalisty i bardzo mu zależało, żeby wystąpił na płycie. Czasami wpływ na dobór muzyków to za mało. Michał Kupicz, który zajmuje się głównie nagrywaniem, śmieje się, że za każdym razem, gdy produkuje, ostatecznie ląduje na scenie jako członek zespołu. Tak było w przypadku grupy Indigo Tree, dla której został perkusistą. Producenci potrafią i chcą zmieniać artystów, z którymi współpracują. To zadanie stało się poniekąd dewizą Bartka Dziedzica. Jego kręcą pomysły w stylu zrobienia hiphopowej płyty Irenie Santor. – Mam taką filozofię, że wchodzę we współpracę tylko z tymi artystami, którzy mają problem – tłumaczy. – To mnie elektryzuje! W przypadku Artura i Moniki to było żyć albo rzyć. Bardzo wiele w ich karierze zależało od tego, czy teraz się uda. Dla mnie to jest o tyle ważne, że taki artysta maksymalnie się wówczas angażuje. Oczywiście sama chęć zmiany i trafienie na zawodowca nie oznacza, że praca pójdzie łatwo. W producenckich klawiaturach najbardziej wytarty jest klawisz „delete” („usuń”), a na swoich dyskach mają dziesiątki porzuconych pomysłów, szkiców i wprawek. Tylko Bors uważa, że najbardziej kreatywne są pierwsze dni, gdy na jego oczach rodzą się zręby płyty. Zdarza się, że po trzech dniach ma już połowę albumu. Takiego komfortu nie mają jego koledzy, którzy obierają inną drogę. Odmieniający muzyków Dziedzic twierdzi, że połowa jego pracy to robota głupiego: nagrywanie i wywalanie wszystkiego do kosza. Kiedyś go to stresowało, dziś wie, że tylko w ten sposób może nawiązać z artystą właściwy poziom zrozumienia. – W przeciwieństwie do innych praca artystyczna polega na tym, że w pewnym momencie robi się sama – wyjaśnia. – Mówią: „płot sam się nie pomaluje”, a tutaj któregoś dnia wstajesz i widzisz pomalowany płot. To jest taka robota. To dlatego singlowe utwory z płyty Artura Rojka, które trafiały później na szczyt Listy Przebojów Trójki, powstawały w jeden dzień. Fani przyjęli je świetnie. Dobrze oceniano też tegoroczną płytę „Safari” zespołu Pustki, którego członkowie wprost mówią, że Dziedzic jako producent ich uratował. Największym zmartwieniem producentów nie jest jednak zrobienie jednej dobrej płyty, ale utrzymywanie wysokiego poziomu. Do tego potrzeba świeżości, a z biegiem lat nie jest o nią tak łatwo. Na szczęście jest kilka sposobów, aby ją utrzymać: pracować z debiutantami, zmieniać stylistyki, a także unikać swoich dotychczasowych klientów. – Być może sam kręcę na siebie bat, ale jestem zdania, że nie należy pracować z producentem zbyt długo – przyznaje Kondracki. Czasem wymaga to od producentów asertywności, innym razem przychodzi to na szczęście dość łatwo. Jak zauważa Dziedzic, taka współpraca nie jest sielanką. – Nieczęsto się zdarza, że producenci po płycie lubią się z artystami. Zazwyczaj jest wojna.
najlepsi producenci muzyczni na świecie