najpopularniejsze piwa w polsce 2018
Rodzaje piwa. Piwo to trunek cieszący się niezwykłą popularnością. Od setek lat obecny jest na stołach na całym świecie. Charakteryzuje się wyrazistym smakiem i mocnym aromatem, których intensywność uzależniona jest od rodzaju bądź gatunku piwa. Świat piwnych trunków jest niezwykle bogaty, dlatego też każdy bez problemu
Austriacy stawiają w przypadku konsumpcji piwa na rzeczy sprawdzone. Piwa marcowe i jasne to najczęściej wybierane rodzaje, natomiast do ulubionych marek zaliczają się „Gösser” i „Stiegl”. Dane pochodzą z internetowej ankiety Instytutu Badania Rynku MindTake Research, którą w kwietniu 2015 r. wypełniło 590 osób
– Wiele browarów, zwłaszcza tych najmniejszych, nie posiada linii do rozlewu piwa w puszkach. Ponadto, branża piwowarska w Polsce stosuje na szeroką skalę butelki zwrotne wielokrotnego użytku. To może zachęcać konsumentów do wybierania właśnie takiego opakowania, które jest przyjazne środowisku i nie generuje dodatkowych odpadów.
Z raportu opracowanego przez ekspertów Instytutu Jagiellońskiego „Polska zalana piwem” wynika, że statystyczny Polak, nawet ten nowo narodzony, wypija rocznie 194 puszek bądź butelek piwa o pojemności 0,5 l. Jeśli wziąć pod uwagę tylko populację pijących Polaków powyżej 15 lat – ta liczba wzrośnie już do 272 półlitrowych
Czeskie piwa są przeważnie dużo słabsze od naszych rodzimych produktów. W Polsce za piwa słabe (lekkie) uważa się te o zawartości alkoholu do 5,5%, pełne to piwa z zawartością alkoholu na poziomie 5,5 do 6,2%, mocne zaś to te które mają ponad 6,2% alkoholu. Zawartość alkoholu w najpopularniejszych czeskich piwach oscyluje
nonton film dilan 1991 full movie lk21. iPolska24 » Polska » Spożycie piwa najniższe od dekady, a udział w strukturze konsumpcji alkoholu najniższy od 2003 roku. W 2020 roku Polacy wypili najmniej piwa od dekady – wynika z najnowszych statystyk opublikowanych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. To skutek lockdownów i nieczynnej przez wiele miesięcy gastronomii. Przez newseriaW Biznes, PolskaDnia 27 września, 2021 Trend spadkowy jest kontynuowany w 2021 roku. Spadła też całkowita ilość alkoholu spożywana w postaci piwa, a jego udział w strukturze spożycia alkoholu spadł do najniższego poziomu od 2003 roku. Wynika to ze spadku zainteresowania piwami mocnymi i szybkiego rozwoju segmentu piw bezalkoholowych.– Według aktualnych danych spożycie piwa w 2020 roku spadło poniżej poziomu 94 litrów na głowę statystycznego mieszkańca Polski, dokładnie wynosi 93,6 litra i jest to najniższy poziom odnotowany na przestrzeni ostatnich 10 lat. W roku 2021 spożycie piwa również notuje kilkuprocentowy spadek, od stycznia do sierpnia bieżącego roku konsumpcja spadła o ponad 3 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. – Najbardziej tracą piwa alkoholowe i mocne lagery, a jedynym segmentem piwa w Polsce, który odnotowuje pozytywną dynamikę, jest segment piw bezalkoholowych. Czyli, reasumując, Polacy piją coraz mniej piw alkoholowych, a rośnie segment piw danych PARPA konsumpcja piwa spada od momentu osiągnięcia swojego najwyższego wyniku w 2018 roku (100,5 l). W 2019 roku spożycie wyniosło 97,1 l per capita, a w ubiegłym roku zaledwie 93,6 l. Piwo traci rynek już trzeci rok z rzędu.– Spadek sprzedaży piwa sprawił, że maleje jego udział w strukturze spożycia alkoholu w Polsce. Obecnie 53,5 proc. alkoholu Polacy piją pod postacią piwa. Jest to najniższy poziom od 2003 roku. Powody spadku konsumpcji piwa są różne i na pewno pandemia była jednym z głównych, ale nie jedynym – przypomina Bartłomiej Morzycki. – Kolejnym jest chociażby stały wzrost ceny, co jest spowodowane rosnącymi kosztami produkcji – na przestrzeni ostatnich trzech lat cena złotego trunku urosła już kilkanaście procent, wyprzedzając w tym czasie poziom inflacji. Również podwyżki podatków, takich jak akcyza czy podatek cukrowy dla piw smakowych, składają się na wyższe koszty, na wyższe ceny dla konsumenta i w efekcie na niższą że od początku 2020 roku wzrosła akcyza na alkohol, a od stycznia 2021 roku wszedł w życie tzw. podatek cukrowy, nakładany na napoje z dodatkiem substancji słodzących, w tym bezalkoholowe piwa smakowe. Wciąż rosną także koszty produkcji, bardzo drogie jest np. aluminium, z którego produkuje się puszki. Drożeją również surowce, paliwa, energia, a także stale rosną koszty pracy. Dyrektor generalny Związku Browary Polskie podkreśla też, że piwo ma bardzo rozbudowany łańcuch wartości i spadki spożycia przekładają się na mniejsze zakupy u rolników, mniejsze obroty w małych sklepach i w gastronomii. Z drugiej strony rysuje się także kilka trendów pozytywnych, takich jak np. rosnący segment piw bezalkoholowych czy stale malejący segment piw mocnych.– Perspektywy krótkoterminowe dla rynku piwa nie są zbyt optymistyczne, ponieważ po pierwsze, wciąż nie skończyła się pandemia, po drugie, 2021 to jest rok bardzo nieprzewidywalnych i szybko rosnących kosztów produkcji. Kolejne wyzwania to też kwestie regulacyjne i podatkowe, przypomnę chociażby mało znany fakt, że w wyniku wdrożenia nowelizacji dyrektyw unijnych przemysł piwowarski czeka podwyżka akcyzy od nowego roku, która dotyczyć będzie segmentu piw smakowych i będzie liczona w dziesiątkach milionów złotych – zaznacza Bartłomiej Morzycki. – Do tego też zawsze wyzwaniem bardzo oczywistym w przypadku piwa jest pogoda, która ani w zeszłym, ani w bieżącym roku nas nie rozpieszczała. Miejmy nadzieję, że przynajmniej sezon wiosenno-letni przyszłego roku będzie łaskawszy.
Scena znana z reklam: grupa brzuchatych, wąsatych Czechów (taki jest stereotypowy – albo i wcale niestereotypowy – obraz mieszkańca kraju czekolady Studenckiej i hranolków) zachwyca się walorami „naszegonajlepszego”. Albo w Australii – grupa farmerskich twardzielipije w pustynnym barze piwo Tyskie. Mało tego. Za potężną falą polskiej emigracji na Wyspy podążyła równie duża fala polskiego piwa. Wraz z tą falą (pierwszą, nie drugą) zresztą i ja zdecydowałem się zarabiać na obczyźnie – i jakież było moje zaskoczenie, gdy niemalże na każdym rogu mogłem kupić polskie piwa! Co niestety czyniłem przez jakiś czas. Kto więc jest największym polskim eksporterem piwa? Bez głębszego zastanowienia można strzelić, że jest to Kompania Piwowarska i jej Tyskie. Otóż nie. To kto? Grupa Żywiec? W końcu Żywca również można kupić w wielu zakątkach Europy, a część produkcji wysyłają także za wielką wodę… Ale to nie Grupa Żywiec. No to może trzeci gracz na polskim rynku? Carslberg Polska ze swoim Okocimiem czy Kasztelanem? Nic bardziej błędnego. Najwięcej piwa za granicę wysyła… Van Pur. Tak! VAN PUR. Zadanie na szybko, bez googlania: wymień 5 marek, które warzą browary, w których udziały ma ta firma. Nie jest to takie trudne, gdy wiemy, że Łomża i Perła zaliczają się do stajni Van Pura (w tym drugim przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana, ale firmy są powiązane); a inne? Kojarzycie takie raczej budżetowe cuda, jak Karpackie? Śląskie? Starsi czytelnicy (ja jestem młody, po prostu mam kilkunastoletnie doświadczenie w byciu osiemnastolatkiem) pewnie pamiętają warzone i dziś, ale kiedyś dużo popularniejsze piwoBrok. Jednak portfolio tej tajemniczej firmy (ciężko od niej uzyskać jakiekolwiek informacje, a w internecie o jej działalności trudno się czegoś dowiedzieć) jest znacznie bogatsze. Kojarzycie taki napój, jak Podpiwek Jędrzej (bardzo lubię!)? Razowy Kwas Chlebowy (też smaczny)? A może takie marki, jak piwa Barley? Edelmeister? Piwo Tesco? Halne (efekt ciupagi gwarantowany)? Część lidlowych Argusów? Cortes? Strzelec? Kareta? Rybnicki Full (wcale nie warzone w Rybniku)? Zlaty Hrad? Biedronkowe Cechowe? Mocarz (moje ulubione piwo na pierwszym roku studiów milion lat temu – najlepszy stosunek procentów do ceny)? Kumpel? Swego czasu kultowy Ambrosius? Keniger? Roger? Cooler, który kiedyś miał nawet reklamy w telewizji z Cezarym Pazurą? Faxe w wielkiej puszce? A to nawet nie 1/5 marek tej firmy. Wybaczcie tę wyliczankę, ale nie ma chyba drugiego polskiego producenta o płodności, z którą równać się może chyba tylko płodność naszego sejmu w legislacyjnej obstrukcji. Nawet Browar Artezan z kilkudziesięcioma premierami w zeszłym roku przy nich wysiada. Jednak tylko w wolumenie produkcji i wielkości portfolio Van Pur wygrywa z Artezanami – na polu jakości czy różnorodności są słabi jak skecze większości polskich kabaretów. Zdecydowana większość piw warzonych przez bohatera dzisiejszego wpisu to jasne lagery. Produkowane nie tylko jako jako marki własne Van Pura, ale też (a może przede wszystkim) jako marki własne marketów. I to właśnie tym ostatnim sporą część swojego eksportowego liderowania zawdzięcza Van Pur. Ale myliłby się ten, kto by stwierdził, że tu chodzi tylko o markety. Van Pur konsekwentnie eksportuje swoje „flagowe” (np. Karpackie) piwa do wielu krajów świata; głównie do tych, gdzie nie docierają (lub są trudno dostępne) inne piwa uwarzone w kraju najpiękniejszych dziewczyn i płonącej tęczy. Jakiś czas temu byłem w stolicy Bułgarii; a tam, jakby nigdy nic, na półce osiedlowego sklepu monopolowego stało właśnie rzeczone Karpackie! Ale nie tylko o kraje starego kontynentu tu chodzi – w końcu co to za sztuka wysłać ciężarówkę piwa do innego kraju Unii Europejskiej, i to często w podróż szybszą niż list wysłany z jednej dzielnicy Warszawy do drugiej? Wiecie, że piwa Van Pura są dostępne(i to nie tylko jako importowa ciekawostka) w takich krajach, jak np. Wietnam? Niektórych krajach Indochin? Albo w… Czarnej Afryce?Dowiedziałem się o tym oglądając slajdowisko z wyprawy do Kamerunu – zdjęcie przedstawiało typową afrykańską wioskę i miejscowych farmerów popijających Van Pur Super Mocne! Ale to nie wszystko: widzieliście tę reklamę? Jednocześnie można zadać pytanie – skoro taki nieduży (nie tak do końca…) Van Pur może, to dlaczego Żywiec nie może być tak powszechnie dostępny za granicą, jak u nas jest Heineken? Właśnie dlatego – koncern ma już swoją międzynarodową markę, czyli rzeczonego Heinekena właśnie. Dlaczego Okocim nie idzie masowo za granicę? Gdyż jego właściciel, Carlsberg, nie jest zainteresowany tworzeniem wewnętrznej konkurencji. A dlaczego więc za granicą nie mogą walczyć mniejsi producenci, jak Amber, Ciechan czy… Pinta? Otóż walczą! Ale to już temat na zupełnie inny wpis.
najpopularniejsze piwa w polsce 2018